środa, 30 kwietnia 2014

Aleksander Żabczyński- czarujący amant.






Minęło 110 lat od jego urodzin. Aleksander Żabczyński nigdy nie planował zostać aktorem. Sam twierdził, że pociągała go matematyka i architektura. Ponieważ jego ojciec był generałem, oczywistym było, że kariera wojskowego została mu przyporządkowana. Z powodzeniem więc skończył szkołę podchorążych. Po powrocie ze służby wojskowej podjął studia prawnicze, których nie ukończył z powodu różnicy zdań z nauczycielem podczas egzaminu.




 




Aktorstwo miało być zabawą i odskocznią od poważniejszych zajęć. Wstąpił do szkoły filmowej za namową uniwersyteckiego kolegi. Po niej zaś do nowo tworzonej w 1922 r,  przez Juliusza Osterwę „Reduty”(nowatorskiego instytutu teatralnego zrzeszające polskie, młode środowisko teatralne), również za namową tego samego kolegi. Od tego czasu rozpoczęła się jego wielka przygoda z teatrem. Okazał się pracowitym, pochłoniętym pasją aktorem. Tutaj poznał swoją przyszła żonę, której, jak sam twierdził, zawdzięczał wiele, pod względem aktorskim. Szybko zdobywał nowe umiejętności.




 




Mówił w wywiadzie: „Kto się zaprzęgnie w rydwan przemożnej pani sztuki, ten musi się jej całkowicie oddać”. Tak też czynił. Jego wdzięk, pełna uroku aparycja, z lekka nonszalancki styl bycia, bynajmniej, mu w tym nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie, stały się jego dodatkowym atutem w zdobywaniu popularności, oraz serc niewieścich. Młode panienki kochały się w nim na zabój. Wystawały pod jego oknami, teatrami w których grywał. Był bożyszczem wciąż otoczonym wianuszkiem zakochanych pensjonarek.




„Żaba”, czule nazywany przez znajomych, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów przedwojennego kina w Polsce. W swojej osobie, tak doskonale skupił wszystkie pożądane cechy klasycznego amanta filmowego. Był przystojny, miał namiętny głos, wybitnie arystokratyczną sylwetkę. Wysoki, szczupły, zawsze wykwintnie ubrany- jednym słowem-doskonały.




W przeciwieństwie do ulubionego przeze mnie Eugeniusza Bodo, który był zbyt krępy i mniej urodziwy, Żabczyński samą swą urodą łamał niewieście serca. Miał twarz szlachetną przyjemną, uwodzący uśmiech i spojrzenie Nonszalancję w gestach i postawie, swobodę i niezaprzeczalny urok. Miał zamiłowanie do eleganckich toalet i wyborowego towarzystwa.




 




Popularność wśród kinowej publiczności zdobył dzięki lekkim, przyjemnym komediom, w którym, jak zwykle, grywał role pierwszoplanowe. W sumie zagrał w 26 filmach.




„Pani minister tańczy”, „Manewry miłosne”, „Jadzia”, „Sportowiec mimo woli”, „Ada to nie wypada”, „Panienka z post restante”, „Zapomniana melodia” to tylko niektóre produkcje komediowe, w których grywał. Jako aktor, swój kunszt aktorski udowodnił w dramatach: Np. „Trzy serca”, „Biały murzyn”, „Złota maska”.




 




W kreacjach bohaterów komediowych potrafił być zabawny, ale nigdy nie pozbawiał się tej nutki wyniosłości, arystokratycznej nonszalancji.. Miał jedyny w swoim rodzaju sceniczny urok „niebieskiego ptaka”. Skupiał w sobie wiele sprzeczności: namiętność z zimną wyniosłością, delikatność z wykwintnością, gorące serce i nonszalancję.




 




 




Był bardzo lubiany przez kolegów z branży. Jadwiga Andrzejewska mówiła o nim: „bardzo przyjemny kolega”. Powszechnie znany był ze swojej wysokiej kultury osobistej i taktu. Jego dobre wychowanie stało się wręcz przysłowiowe. Żartowano z niego, że gdy ma otworzyć pudełko sardynek, wpierw puka w wieczko.




Gdy nastała wojna, bardziej niż aktorem, poczuł się żołnierzem. Uczestniczył w kampanii wrześniowej jako porucznik artylerii przeciwlotniczej do 18 września. Został jeńcem, internowanym do oflagu na Węgrzech. Stamtąd zbiegł do Francji i przebywał tam aż do ogłoszenia kapitulacji. Od 1942 roku z Armią Polską przebywał na Bliskim Wschodzie ( Bagdad, Palestyna, Egipt, Irak). Przeszedł całą kampanię włoską, walczył o Monte Cassino, gdzie został ranny. Za zasługi wojenne został odznaczony Krzyżem Walecznych i awansowano go do stopnia kapitana. Po wojnie pracował w Salzburgu przy Czerwonym Krzyżu, ale skorzystał z pierwszej nadarzającej się okazji by powrócić do Polski.




Cieszył się na myśl powrotu na sceny polskie. Po wojnie nie występował już w filmach. Nie był już tak jak przed wojną beztroskim amantem filmowym. Miał za sobą ciężkie wojenne przejścia i niemłody już wiek. Uwarunkowania polityczne w jakich się znalazł, z pewnością nie pomogły mu w kontynuowaniu kariery aktorskiej. Był synonimem dawnego, kapitalistycznego świata, przypomnieniem znienawidzonej arystokracji co z góry skazywało go na niepowodzenie. Mimo to znalazł swoje miejsce.




 




Brał udział w słuchowiskach radiowych, często grywał w teatrze. Jako jeden z pierwszych aktorów grywał w teatrach telewizji. Zmarł w 1958 roku. Jego skromny grób znajduje się na warszawskich Powązkach.

Nie zapomnijcie o nim. Bardzo proszę.

Jego żonie, mądrej osobie, niedocenionej aktorce poświęcę osobny wpis.

 









Zdjęcie powojenne

 



*





Przemijanie jest wolne, prawie niewidoczne, lecz w ostateczności bolesne. Przemijają czasy, wydarzenia i ludzie. Tak mi jest ich żal. Żal mi i nas, bo wiem, że ten czas zapomnienia nadejdzie i dla nas. Więc czy nie warto pamiętać? Twarz roześmianą, pogodną, człowieka wielkiego ducha i serca, tak bardzo wartościowego. Człowieka kiedyś tak bardzo znanego i kochanego, teraz kompletnie zapomnianego. Cóż będzie z nami, skoro taka kolej losów ludzi, którzy ze sławą byli na „ty”?






Aleksander Żabczyński- czarujący amant.


Minęło 110 lat od jego urodzin. Aleksander Żabczyński nigdy nie planował zostać aktorem. Sam twierdził, że pociągała go matematyka i architektura. Ponieważ jego ojciec był generałem, oczywistym było, że kariera wojskowego została mu przyporządkowana. Z powodzeniem więc skończył szkołę podchorążych. Po powrocie ze służby wojskowej podjął studia prawnicze, których nie ukończył z powodu różnicy zdań z nauczycielem podczas egzaminu.

Aktorstwo miało być zabawą i odskocznią od poważniejszych zajęć. Wstąpił do szkoły filmowej za namową uniwersyteckiego kolegi. Po niej zaś do nowo tworzonej w 1922 r,  przez Juliusza Osterwę „Reduty”(nowatorskiego instytutu teatralnego zrzeszające polskie, młode środowisko teatralne), również za namową tego samego kolegi. Od tego czasu rozpoczęła się jego wielka przygoda z teatrem. Okazał się pracowitym, pochłoniętym pasją aktorem. Tutaj poznał swoją przyszła żonę, której, jak sam twierdził, zawdzięczał wiele, pod względem aktorskim. Szybko zdobywał nowe umiejętności.

Mówił w wywiadzie: „Kto się zaprzęgnie w rydwan przemożnej pani sztuki, ten musi się jej całkowicie oddać”. Tak też czynił. Jego wdzięk, pełna uroku aparycja, z lekka nonszalancki styl bycia, bynajmniej, mu w tym nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie, stały się jego dodatkowym atutem w zdobywaniu popularności, oraz serc niewieścich. Młode panienki kochały się w nim na zabój. Wystawały pod jego oknami, teatrami w których grywał. Był bożyszczem wciąż otoczonym wianuszkiem zakochanych pensjonarek.


„Żaba”, czule nazywany przez znajomych, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów przedwojennego kina w Polsce. W swojej osobie, tak doskonale skupił wszystkie pożądane cechy klasycznego amanta filmowego. Był przystojny, miał namiętny głos, wybitnie arystokratyczną sylwetkę. Wysoki, szczupły, zawsze wykwintnie ubrany- jednym słowem-doskonały.
W przeciwieństwie do ulubionego przeze mnie Eugeniusza Bodo, który był zbyt krępy i mniej urodziwy, Żabczyński samą swą urodą łamał niewieście serca. Miał twarz szlachetną przyjemną, uwodzący uśmiech i spojrzenie Nonszalancję w gestach i postawie, swobodę i niezaprzeczalny urok. Miał zamiłowanie do eleganckich toalet i wyborowego towarzystwa.

Popularność wśród kinowej publiczności zdobył dzięki lekkim, przyjemnym komediom, w którym, jak zwykle, grywał role pierwszoplanowe. W sumie zagrał w 26 filmach.
„Pani minister tańczy”, „Manewry miłosne”, „Jadzia”, „Sportowiec mimo woli”, „Ada to nie wypada”, „Panienka z post restante”, „Zapomniana melodia” to tylko niektóre produkcje komediowe, w których grywał. Jako aktor, swój kunszt aktorski udowodnił w dramatach: Np. „Trzy serca”, „Biały murzyn”, „Złota maska”.

W kreacjach bohaterów komediowych potrafił być zabawny, ale nigdy nie pozbawiał się tej nutki wyniosłości, arystokratycznej nonszalancji.. Miał jedyny w swoim rodzaju sceniczny urok „niebieskiego ptaka”. Skupiał w sobie wiele sprzeczności: namiętność z zimną wyniosłością, delikatność z wykwintnością, gorące serce i nonszalancję.


Był bardzo lubiany przez kolegów z branży. Jadwiga Andrzejewska mówiła o nim: „bardzo przyjemny kolega”. Powszechnie znany był ze swojej wysokiej kultury osobistej i taktu. Jego dobre wychowanie stało się wręcz przysłowiowe. Żartowano z niego, że gdy ma otworzyć pudełko sardynek, wpierw puka w wieczko.
Gdy nastała wojna, bardziej niż aktorem, poczuł się żołnierzem. Uczestniczył w kampanii wrześniowej jako porucznik artylerii przeciwlotniczej do 18 września. Został jeńcem, internowanym do oflagu na Węgrzech. Stamtąd zbiegł do Francji i przebywał tam aż do ogłoszenia kapitulacji. Od 1942 roku z Armią Polską przebywał na Bliskim Wschodzie ( Bagdad, Palestyna, Egipt, Irak). Przeszedł całą kampanię włoską, walczył o Monte Cassino, gdzie został ranny. Za zasługi wojenne został odznaczony Krzyżem Walecznych i awansowano go do stopnia kapitana. Po wojnie pracował w Salzburgu przy Czerwonym Krzyżu, ale skorzystał z pierwszej nadarzającej się okazji by powrócić do Polski.


Cieszył się na myśl powrotu na sceny polskie. Po wojnie nie występował już w filmach. Nie był już tak jak przed wojną beztroskim amantem filmowym. Miał zasobą ciężkie wojenne przejścia i niemłody już wiek. Uwarunkowania polityczne w jakich się znalazł, z pewnością nie pomogły mu w kontynuowaniu kariery aktorskiej. Był synonimem dawnego, kapitalistycznego świata, przypomnieniem znienawidzonej arystokracji co z góry skazywało go na niepowodzenie. Mimo to znalazł swoje miejsce.

Brał udział w słuchowiskach radiowych, często grywał w teatrze. Jako jeden z pierwszych aktorów grywał w teatrach telewizji. Zmarł w 1958 roku. Jego skromny grób znajduje się na warszawskich Powązkach.
Nie zapomnijcie o nim. Bardzo proszę.
Jego żonie, mądrej osobie, niedocenionej aktorce poświęcę osobny wpis.

Zdjęcie powojenne 


*
Przemijanie jest wolne, prawie niewidoczne, lecz w ostateczności bolesne. Przemijają czasy, wydarzenia i ludzie. Tak mi jest ich żal. Żal mi i nas, bo wiem, że ten czas zapomnienia nadejdzie i dla nas. Więc czy nie warto pamiętać? Twarz roześmianą, pogodną, człowieka wielkiego ducha i serca, tak bardzo wartościowego. Człowieka kiedyś tak bardzo znanego i kochanego, teraz kompletnie zapomnianego. Cóż będzie z nami, skoro taka kolej losów ludzi, którzy ze sławą byli na „ty”?


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Patronat medialny

Trzecia edycja Konkursu Wiedzy o Literaturze Rosyjskiej


pod patronatem honorowym


JM Rektora UŚ


Prof. zw. dra hab. wiesława banysia


9 kwietnia 2014 r. o godz. 10.00, w ramach 10. Studenckiego Festiwalu Nauki Uniwersytetu Śląskiego, odbędzie III Konkurs Wiedzy o Literaturze Rosyjskiej dla młodzieży szkół ponadgimnazjalnych. Organizatorem Konkursu jest Koło Naukowe Rusycystów „Rosyjska Ruletka”, działające przy Instytucie Filologii Wschodniosłowiańskiej UŚ. Patronat honorowy nad trzecią edycją Konkursu objął JM Rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś.


Celem Konkursu jest nie tylko przybliżenie uczniom twórczości znanych pisarzy rosyjskich, zainteresowanie Rosją i językiem rosyjskim, zachęcenie młodzieży do czytania, czy kształtowanie umiejętności wykorzystania zdobytej wiedzy, ale również aktywna współpraca ze szkołami oraz promocja Uniwersytetu Śląskiego w środowisku uczniowskim i nauczycielskim.


Konkurs przyjmie formę testu, składającego się z pytań otwartych i zamkniętych, które będą dotyczyć analizy, treści i wymowy ideowej jednego z dzieł literatury rosyjskiej – zarówno klasycznej, jak i współczesnej. W trzeciej edycji Konkursu Organizatorzy zaproponowali następujące utwory: „Wiśniowy sad”Antoniego Czechowa, „Mistrz i Małgorzata”Michaiła Bułhakowa, „Polowanie na kaczki”Aleksandra Wampiłowa, „Jest noc”Ludmiły Pietruszewskiej, „Cukrowy Kreml” Władimira Sorokina oraz antologię opowiadań „Moskwa Noir”pod redakcją Natalii Smirnowej i Julii Goumen.


Zwycięzcy Konkursu otrzymają nagrody rzeczowe (zestawy książek, audiobooków, pomoce do nauki języka rosyjskiego, gadżety), które przekazali na Konkurs: Biblioteka Akustyczna, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, Dom Wydawniczy PWN, Oficyna Literacka Noir sur Blanc, Ośrodek KARTA, Wydawnictwo Agora, Wydawnictwo Arkady, Wydawnictwo Editio, Wydawnictwo Literackie, Wydawnictwa VIDEOGRAF SA, Firma Filcstyle oraz Wydział Promocji, Informacji i Turystyki Urzędu Miasta w Sosnowcu. Fundatorem nagrody głównej – czytnika książek elektronicznych – jest Stowarzyszenie Współpracy Polska-Wschód.


Tegoroczną edycję Konkursu wspierają medialnie: Portal Kulturalny Art Imperium, Biblionetka, Bookeriada.pl, Czasopismo młodzieżowe „Cogito”, Co się dziwisz – Blog Moniki Zakrzewskiej, Instytut Wschodnich Inicjatyw, Polski Portal Edukacyjny Interklasa, Krytycznym okiem, Literatki, Papierowe Myśli, Silesiakultura.pl, Students.pl, Talent.pl, Tyska Strona Poezji, „Wiadomości Zagłębia”, Wydział Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Sosnowcu, Xiegarnia.pl oraz „Zupełnie Inny Świat”.


Regulamin Konkursu oraz szczegóły dotyczące proponowanych lektur (tłumaczenie, wydawnictwo, miejsce i rok wydania) dostępne są na Portalu „Rosyjska Ruletka”: www.rosyjskaruletka.edu.pl.


Koordynatorzy projektu:


Lidia Mięsowska: lidia.miesowska@us.edu.pl, Anna Tyka: anna.tyka@us.edu.pl


Wszelkie pytania można kierować również na adres: 

niedziela, 6 kwietnia 2014

Patronat medialny

Trzecia edycja Konkursu Wiedzy o Literaturze Rosyjskiej
pod patronatem honorowym
JM Rektora UŚ
Prof. zw. dra hab. wiesława banysia

9 kwietnia 2014 r. o godz. 10.00, w ramach 10. Studenckiego Festiwalu Nauki Uniwersytetu Śląskiego, odbędzie III Konkurs Wiedzy o Literaturze Rosyjskiej dla młodzieży szkół ponadgimnazjalnych. Organizatorem Konkursu jest Koło Naukowe Rusycystów „Rosyjska Ruletka”, działające przy Instytucie Filologii Wschodniosłowiańskiej UŚ. Patronat honorowy nad trzecią edycją Konkursu objął JM Rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś.
Celem Konkursu jest nie tylko przybliżenie uczniom twórczości znanych pisarzy rosyjskich, zainteresowanie Rosją i językiem rosyjskim, zachęcenie młodzieży do czytania, czy kształtowanie umiejętności wykorzystania zdobytej wiedzy, ale również aktywna współpraca ze szkołami oraz promocja Uniwersytetu Śląskiego w środowisku uczniowskim i nauczycielskim.
Konkurs przyjmie formę testu, składającego się z pytań otwartych i zamkniętych, które będą dotyczyć analizy, treści i wymowy ideowej jednego z dzieł literatury rosyjskiej – zarówno klasycznej, jak i współczesnej. W trzeciej edycji Konkursu Organizatorzy zaproponowali następujące utwory: „Wiśniowy sad” Antoniego Czechowa, „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa, „Polowanie na kaczki” Aleksandra Wampiłowa, „Jest noc” Ludmiły Pietruszewskiej, „Cukrowy Kreml” Władimira Sorokina oraz antologię opowiadań „Moskwa Noir” pod redakcją Natalii Smirnowej i Julii Goumen.
Zwycięzcy Konkursu otrzymają nagrody rzeczowe (zestawy książek, audiobooków, pomoce do nauki języka rosyjskiego, gadżety), które przekazali na Konkurs: Biblioteka Akustyczna, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, Dom Wydawniczy PWN, Oficyna Literacka Noir sur Blanc, Ośrodek KARTA, Wydawnictwo Agora, Wydawnictwo Arkady, Wydawnictwo Editio, Wydawnictwo Literackie, Wydawnictwa VIDEOGRAF SA, Firma Filcstyle oraz Wydział Promocji, Informacji i Turystyki Urzędu Miasta w Sosnowcu. Fundatorem nagrody głównej – czytnika książek elektronicznych – jest Stowarzyszenie Współpracy Polska-Wschód.
Tegoroczną edycję Konkursu wspierają medialnie: Portal Kulturalny Art Imperium, Biblionetka, Bookeriada.pl, Czasopismo młodzieżowe „Cogito”, Co się dziwisz – Blog Moniki Zakrzewskiej, Instytut Wschodnich Inicjatyw, Polski Portal Edukacyjny Interklasa, Krytycznym okiem, Literatki, Papierowe Myśli, Silesiakultura.pl, Students.pl, Talent.pl, Tyska Strona Poezji, „Wiadomości Zagłębia”, Wydział Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Sosnowcu, Xiegarnia.pl oraz „Zupełnie Inny Świat”.
Regulamin Konkursu oraz szczegóły dotyczące proponowanych lektur (tłumaczenie, wydawnictwo, miejsce i rok wydania) dostępne są na Portalu „Rosyjska Ruletka”: www.rosyjskaruletka.edu.pl.
Koordynatorzy projektu:
Lidia Mięsowska: lidia.miesowska@us.edu.pl, Anna Tyka: anna.tyka@us.edu.pl

Wszelkie pytania można kierować również na adres: 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Warszawa w rozmowach- Justyna Krajewska

Takie pozycje książkowe lubię najbardziej. Biograficzne, historyczne, prawdziwe i klimatyczne. Takie lubię czytać. Dzięki swoim bohaterom au...