wtorek, 24 maja 2011

Majowe Rakowice

A ja wciąż swoje. Przemijanie jest naturalną konsekwencją realnego bytu. Rakowice miejsce wiecznej ciszy, cmentarz wielu pokoleń Krakowian. W maju nasiąka inną, niż listopadowa, atmosferą. Nie ma tłumów, stosów zniczy, komercji. O tym miejscu, bardziej niż ludzie, pamięta natura. Majową przyrodą otacza ciszę, przerywaną jedynie trelami ptaków.
Nigdy nie doświadczałam nieprzyjemnego odczucia będąc na cmentarzu. Zawsze był dla mnie ostoją ciszy, spokoju i dobrej, dziwnej aury, nigdy źródłem lęku, ani przyczyną dla której miałabym się bać.
Warto zajrzeć, zwiedzić, odwiedzić. 


Kamienne anioły na straży dużych, bardzo starych katakumb.
Cokoły z mocno zniszczonymi, przez kwaśne deszcze, kamiennymi figurami.

Rodowe herby na grobach, jedyne już teraz obrazy dawnego arystokratycznego świata.
Tu herb Starykoń.


Skromne stokrotki, które znalazły sobie promień światła.


Polne kwiaty na zbiorowym grobie tych co zginęli podczas I Wojny Światowej.


Ludzkie postacie, długie i krótkie żywoty, tragedie i zwykłe życie zamknięte w porcelanowym szkiełku.









I anielski opiekun  Eloe



8 komentarzy:

  1. Może się wreszcie tam wybiorę,będąc w Krakowie.pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonymous25 maja, 2011

    aro 49Moniko,pouczające i wzruszające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się tam wybrać na spacer...

    OdpowiedzUsuń
  4. spokój, refleksja, natura.... prawda... warto tam zaglądać, żeby się zatrzymać na chwilę i spojrzeć za siebie..

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo do mnie przemawiają stare cmentarze. No i od małego najbardziej lubię oglądać zdjęcia. Mam nadzieję, że Rakowice zdołały się oprzeć wielkim plastikowym zniczom w kształcie serc...

    OdpowiedzUsuń
  6. Moze kiedys zobacze, bardzo bym chciala...a te stare zdjecia sa piekne... M

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie miejsca Moniko..miejsca w których panuje spokój, przy których można się choć na chwilę zatrzymać, w ciszy i skupieniu porozmyślać - mając świadomość, że jedyną prawdą jest być może to..iż życie to tylko krótka chwila, a bez wyjątku każdego z nas czeka, taki sam koniec - nic bowiem nie trwa wiecznie...Kiedyś jak będę w Krakowie, to koniecznie trzeba będzie tam zajrzeć - chyba że Ty sama Moniczko byś mnie po tych miejscach poprowadziła..K.Bonawentura

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie też pozostał sentyment do cmentarzy :)Patrzę na zdjęcia i czuję już ten klimat i zapach, choć może to niezbyt fortunne określenie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Warszawa w rozmowach- Justyna Krajewska

Takie pozycje książkowe lubię najbardziej. Biograficzne, historyczne, prawdziwe i klimatyczne. Takie lubię czytać. Dzięki swoim bohaterom au...