Których nam nikt nie wynagrodzi
i których nic nam nie zastąpi,
lata wy straszne, lata wąskie
jak dłonie śmierci w dniu narodzin.
Powiedziałyście więcej nawet
niż rudych burz ogromne wstęgi,
jak ludzkie ręce złych demonów
siejące w gruzach gorzką sławę.
Wzięłyście nam, co najpiękniejsze,
a zostawiły to, co z gromu,
aby tym dziksze i smutniejsze
serca - jak krzyż na pustym domu.
Lata, o moje straszne lata,
nauczyłyście wy nas wierzyć,
i to był kostur nam na drogę,
i z nim się resztę burz przemierzy.
Których nam nikt nie wynagrodzi
i których nic nam nie zastąpi,
lata - ojczyzno złej młodości,
trudnej starości dniu narodzin.
Bogu podamy w końcu dłonie
spalone skrzydłem antychrysta,
i on zrozumie, że ta młodość
w tej grozie jedna była czysta.
24 III 44 r.
Krzysztof Kamil Baczyński
Jeśli ktoś jeszcze nie był w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie, serdecznie zachęcam do zobaczenia. Jest to muzeum niepowtarzalne. Nowoczesne, multimedialne, ale z głęboko przemyślanym charakterem i klimatem pozwalającym na podróż w czasie. Drugiego takiego nie ma na świecie. Bije w nim prawdziwe serce.
Wszystkie informacje znajdziecie tu: www.1944.pl
Mnie zawsze smutek ogarnia 1-go sierpnia...
OdpowiedzUsuńDziś chwila zadumy jest bardzo potrzebna...
OdpowiedzUsuńMoniko o 17 ej będziemy empatować, jak sadzę))
OdpowiedzUsuńaro 50Krzysztof Baczyński urodzony 22 stycznia 1921 w Warszawie. Tuż przed Powstaniem Warszawskim przyjął się do harcerskiego batalionu "Parasol" na stanowisko zastępcy dowódcy III plutonu pod pseudonimem „Krzyś".Wybuch Powstania Warszawskiego zaskoczył go w rejonie pl. Teatralnego – został tam wysłany po odbiór butów dla oddziału. Nie mogąc przedostać się na miejsce koncentracji macierzystej jednostki, przyłączył się do oddziału złożonego z ochotników, którymi dowodził ppor. "Leszek" Lesław Kossowski, dowódca reduty "Ratusz-Pałac Blanka".Krzysztof Kamil Baczyński poległ na posterunku w Pałacu Blanka 4 sierpnia 1944 w godzinach popołudniowych, ok. 16, śmiertelnie raniony przez strzelca wyborowego ulokowanego prawdopodobnie w gmachu Teatru Wielkiego. W powstaniu warszawskim, 1 września 1944 zginęła także żona Baczyńskiego – Barbara Stanisława Drapczyńska, urodzona 13 listopada 1922 w Warszawie, studentka polonistyki tajnego UW. Pochowany pierwotnie na tyłach Pałacu Blanka. Po wojnie ciało przeniesiono na Cmentarz Wojskowy na Powązkach.
OdpowiedzUsuńbyłam i do dzisiaj noszę niezapomniane wrażenie:)
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze, a wybieram się już niedługo.Bardzo podziwiam tych wszystkich młodych ludzi!
OdpowiedzUsuńMnie nostalgia, żal, poczucie wielkiej straty i wielkiej niesprawiedliwości.Dziękuję
OdpowiedzUsuńZadumy i pamięci. Mnie jak każdego 1 sierpnia piękna pogoda przygnębia.
OdpowiedzUsuńBędziemy, oczywiście. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aro za notkę uzupełniającą. Jesteś nieoceniony. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTabu,prawda, że człowiek idąc tam, nie spodziewa się takiego wrażenia? Byłam dwa rady i wydaje mi się, że mało.
OdpowiedzUsuńIw,koniecznie się wybierz. Polecam również wziąć ze sobą młodzież, nawet dzieci. Naprawdę można im pokazać historię w atrakcyjny dla nich sposób.
OdpowiedzUsuńMieli po dwadzieścia parę lat. Mówili o nich stracone pokolenie.
OdpowiedzUsuńaro 50Tych straconych ludzi, tych dotychczasowych lat, i jak społeczeństwo polskie przez to zubożało, nikt nam nie wynagrodzi :(
OdpowiedzUsuńZnak walczącej Warszawy jest dziś naduzywany i wykorzystywany do różnych (także niehistorycznych/patriotycznych) celów, dlatego postanowiono go opatentować.
OdpowiedzUsuńMarzę o tym, aby w końcu podczas pobytu w Warszawie udało mi się dotrzeć do tego muzeum :)
OdpowiedzUsuńteż marzę o tym, aby kiedyś przekroczyć jego progi
OdpowiedzUsuńnie o powstaniu ale IMO historia godna poznania:http://glos24.pl/artykul/historia-obozowego-ubraniapozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie podsumowanie Giełd Piosenek z 1962 roku i późniejszych zapraszam i pozdrawiamj
OdpowiedzUsuń"Warszawo ma, o Warszawo ma,wciąż płaczę, gdy ciebie zobaczę, Warszawo, Warszawo ma! (...)Warszawo ma! Patrz: w oku mym łza, bo nie wiem, czy jeszcze zobaczę cię jutro, Warszawo ma!" Pamiętamy...- zaduma
OdpowiedzUsuńładny tekst, do refleksji
OdpowiedzUsuńzamień w końcu marzenia na rzeczywistość, to nie podróż w kosmos..
OdpowiedzUsuń