środa, 20 kwietnia 2016

Recenzja serialu "BODO"- nagrodzone prace cz. 1.

„Bodo” to kolejna genialna produkcja TVP. Świetnie dobrana obsada już od początku zachęciła do oglądania, nie tylko mam tutaj na myśli główne postaci, ale również wszystkie drugoplanowe i statystujące, bo bogactwo osobowe zdecydowanie umacnia rangę tejże produkcji. Wskazuje na fakt, że jest to opowieść o ludziach dla ludzi. Możemy nie tylko poznać koleje życia osobistego i zawodowego Eugeniusza Bodo, ale również wszystkich tych, których napotykał na swojej drodze. Ojca, który sobą i tym co robił zainspirował go do tego, aby dążył do realizacji marzeń, matkę która wiedząc czym rządzi się świat kina i teatru chciała zdecydowanie dla swojego syna innej drogi życiowej. Koleżankę, która nie zauważyła sympatii jaką darzył ją Bodo, kolegę który właśnie z nim chciał zdobywać świat, ale jak tylko miał okazję zaznać czegoś lepszego pozostawił Bodo na dworcu, nawet złodziejaszek okazał litościwe serce, bo zabrał Bodo na kwaterę, która może nie była hotelem 4 gwiazdkowym, ale jakoś pozwoliła zanocować w Warszawie, w której nikogo nie znał.


Moim zdaniem „Bodo” jest nie tylko swoistą biografią jednego z największych polskich aktorów okresu międzywojennego, ale doskonale pokazuje nam świat ówczesnego showbiznesu, którego mechanizmy, sposób działania w nim pewnych osób niewiele różni się od tego co możemy obserwować obecnie. Niby czasy się zmieniają, kultura i sztuka ma do dyspozycji różne środki wyrazu, ale jednak ludzi, a właściwie ich mentalność się nie zmienia i mechanizm postępowania bardzo zbliża się do dzisiejszego. „Bodo” jako wielkie, muzyczne widowisko jest świetnie nakręcony, doskonale się ogląda nie tylko z racji powrotu w plenery dwudziestolecia międzywojennego, ale również z racji doskonałych wnętrz jakie przygotowano, kostiumów i sekwencji muzycznych, które robią wrażenie. Ponadto zdjęcia są genialnie realizowane, kamera jest zawsze tuż przy prezentowanej postaci i prezentuje nam widzom wszystko to, co aktor w danym momencie wykonuje, bo jeśli tańczy to my widzowie widzimy jak to wszystko doskonale współgra, jak wiernie wtóruje kamera temu wszystkiemu co jest dynamiczne, szybkie i kolorowe na planie. Kiedy konwencja ma charakter fabuły, biografii, to faktycznie tak jest, ale jeśli coś ma bardzo dynamiczny przekaz i ma nas widzów wprowadzić w charakter kolorowego show, to doskonale zdjęcia taki charakter oddają.


Dzięki serialowi „Bodo” mamy okazje poznać niezwykłą osobowość przedwojennej rozrywki. Eugeniusz był nie tylko aktorem, ale z racji swojego talentu i wszechstronności był również piosenkarzem i tancerzem. Takie umiejętności nie powinny dziwić dzisiejszych adeptów aktorstwa, bo właśnie każdy aktor powinien potrafić zagrać swoją rolę, ale również powinien zaśpiewać i zatańczyć.


Łódź to miasto filmowe, dlatego bardzo pasuje do takiej produkcji, która przypomina symbol polskiego kina i teatru. Z pewnością można dopatrywać się nawiązania do „Ziemi obiecanej”, bo przecież postać Polaka, Niemca i Żyda stanowi takie sentymentalne nawiązanie, a ponadto przypomnienie tamtych czasów, w których właśnie takie rodzinne koleje i przyjaźnie miały wielonarodowościowe korzenie. Serial jak widzę ma w swoim zamyśle zaprezentować niewątpliwy fenomen Eugeniusza Bodo, który zaczyna swoją drogę zawodową od pasji i miłości do kina i teatru, przerysowaną różnymi kolejami losu wreszcie dochodzi na swój wymarzony Everest i … no właśnie czy jest szczęśliwy, spełniony, zapewne tak, ale mimo wszystko czegoś mu brakuje, tylko sam nie do końca wie czego tak naprawdę. Na obecny moment jestem pod ogromnym wrażeniem serialu i gry Antoniego Królikowskiego, który może nie jest doskonały w tej kreacji, ale czy młody Eugeniusz był doskonały, z pewnością nie, bo każdy dzień był dla niego czymś nowym, jakimś doświadczeniem nawet trudnym, którym zdobywał umiejętności jakże ważne i cenne w kolejnych podróżach, nowych rolach i środowiskach, w których miał przyjemność pracować i egzystować. Myślę, że warto jest pochylić się nad tą produkcją, obejrzeć do końca.


 Małgorzata Musiał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Warszawa w rozmowach- Justyna Krajewska

Takie pozycje książkowe lubię najbardziej. Biograficzne, historyczne, prawdziwe i klimatyczne. Takie lubię czytać. Dzięki swoim bohaterom au...