W początkach Średniowiecza, historia Europy zrobiła dramatyczny zwrot. Zdziesiątkowana ludność przez potężną epidemię cholery, nie zdołała udźwignąć starożytnego dziedzictwa swoich przodków. Europa musiał dźwignąć się na nowo. Zapewniając sobie wpierw podstawę egzystencji i odbudowując społeczności.
Zakony chrześcijańskich mnichów stały się ostoją dla zagubionych w mrokach dziejowych ludzi. Wokół zakonów skupiało się życie. Zajmowali się rolnictwem, ziołolecznictwem, leśnictwem. Byli nośnikami nowo rodzącej się kultury, społeczności i gospodarki.
Z długowiecznym zaufaniem, przychodzimy do Benedyktynów tynieckich, aby posilić ciało i duszę z pewnością, że będzie to strawa czysta i dobra.
Zapraszam serdecznie wszystkich na jeszcze trwające V Dni Benedyktyńskie.
Bliższe informacje znajdziecie pod tym linkiem : BENEDYKTYNI W TYŃCU
Polecam również blog Ojca Leona Knabita, którego ogromnie cenię, który, również, uczestniczył w konkursie Blog Roku 2010
aro 49Moniko,z praktyki życia mam takie przekonanie, że w naszym żywocie w większości przypadków przytłaczającym nas a w lepszych momentach pochłaniającym nasza murami zakonnymi naprawdę można odpocząć i duszę i ciało.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam się wybrać, ale... bez samochodu trudno tam dotrzeć. Czy nie wdarła Ci się literówka do nazwiska Knabit? Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńTak, miejsce to szczególne i czuć, że te mury mają w sobie niezwykłą historię. Jest to też jeden z kościołów, w którym czuję woń kadzidła i atmosferę przemodlenia tych ścian przez długie lata. Trudne do opisania, ale bardzo niezwykłe odczucie.Natomiast co do dostania się na miejsce, jak w komentarzu powyżej, to choćby rowerem spod Wawelu można się dostać pod sam klasztor - niezłą rekreacja przy okazji. :)
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko! Dawno nie zaglądałam do Ciebie. W Tyńcu nie byłam, ale wszystko przede mną ;-)
OdpowiedzUsuńWitaj Monisiu! Niezwykle urokliwe zdjęcia - od razu widać że jesteś pasjonatką tego rodzaju sztuki...i choć sam temat nie należy do moich ulubionych, to od razu skojarzył mi się ze świetnym filmem z Januszem Gajosem w roli głównej "Jasminum"..:)K.Bonawentura
OdpowiedzUsuńDziękuje za linki, chętnie zajrzę:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!| http://fastblog.cba.pl/ - pisz publikuj komentuj
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyszła do mnie benedyktyńska przesyłka. Wygrałam nagrodę w losowaniu :). Książeczkę o grzechu :)Będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńFajbie zajrzeć do Tyńca, choćby wirtualnie :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńGdzie się Pani podziała, Pani Moto?:)
OdpowiedzUsuń;) słyszałam niedawno o jakimś zakonie gdzie można przyjechac na wczasy... wiem, że brzmi to niczym wiarołomstwo... ale myślę, że na ciszę, spokój i możliwość przemyśleć jest dziś duży popyt... :) Może to tam? :)P.S. Jeśli zobaczysz któryś z tych filmów, daj znać o wrażeniach :)Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńaro 49 no właśnie... :-/
OdpowiedzUsuń