Dawno, dawno temu , przed czterema wiekami, bogaty magnat
postanowił zbudować na swoich dobrach
pałac, któryby nie tylko był luksusową siedzibą rodu. W jego zamiarach było zaimponowanie
przepychem, a także walorami obronnymi i funkcjonalnymi. Do zrealizowania swojego zamysłu, magnat
zatrudnił najlepszych architektów ówczesnej Europy-Włochów. Budowniczowie mieli
nie szczędzić materiałów i miejsca, wszak pałac miał być wzniesiony na chwałę
Boga i rodu. ( krzyż i topór).
Jedna z ogromnych sal |
Aby
zapewnić wieczność temu miejscu kazał u
wejścia głównej bramy umieścić magiczny znak, runę która przypomina literę W. Budowniczym narzucił swoją ideę, aby zamek był
wielkim kalendarzem. Cztery pory roku symbolizować miały cztery narożne baszty, duże wystawne sale-
miesiące, pokoje- tygodnie, wreszcie okna,
każdy dzień kalendarza. Olbrzymim stało
się to przedsięwzięcie, a dziedziniec do złudzenia począł przypominać rzymskie
Coloseum.
Do budowy zużyto mnóstwo egzotycznego drewna i wykwintnych marmurów i cegieł z zaprawą jajeczną.
Główna wieża, która znajdowała się na wprost bramy, w swoim wnętrzu, pod poziomem ziemi, ukrywała wiecznie bijące źródło czystej, ponoć
leczniczej wody, która zasilała ogromne akwarium, znajdujące się powyżej zamiast sufitu sali jadalnej. Za wieżą zagospodarowano ogromną połać terenu pod oryginalny ogród.
Cieszył magnata ten przepych. Liczni goście ciągle
przebywający w pałacu, mogli zachwalać szczodrość i hojność gospodarza, a ten mógł karmić gości i swoją
próżność. Inskrypcje na ich cześć kazał wykuwać na elewacjach pałacu. Ileż
drzewa trzeba było spalić, aby ogrzać tą potężną budowlę, ile jadła by wykarmić
gości, całą służbę i żywy inwentarz, zwłaszcza konie.
Inskrypcje na elewacjach, których jest bez liku |
Stajnia, w której panują doskonałe warunki akustyczne |
Wnętrze wieży |
Poniżej poziomu ziemi, w wieży, tryska źródło |
Wejście do wieży |
Widok od strony wieży -dziedziniec |
Nie długo trwało szczęście. Syn magnata bezpotomnie poległ w bitwie pod Zborowem. Wkrótce potem
potop szwedzki wymył lwią cześć bogatego
wyposażenia majątku. Po stu latach wydarzenia związane z konfederacją barską
obróciły budowlę w ruinę, jaką pozostaje po dziś dzień.
Magicznie to miejsce, okryte wielką tajemnicą, tętniące
wciąż energią kilkunastu pokoleń ludzi.
Od dawna tkwiące ruiny wydają się, jakby zupełnie niedawno stały zamiast nich nienaruszone
pyszne mury. Gdzieniegdzie została
elewacja, zdobione gzymsy i napisy pochwalne.
Miejsce coraz chętniej odwiedzają turyści, lecz nie jest to
cel turystycznych pielgrzymek. Można nawet powiedzieć, że okolica wciąż posiada
dziewiczy urok. Jeśli będziecie w twj okolicy, koniecznie odwiedźcie.
Wyświetl większą mapę
PS. Przepraszam za moje milczenie, które było spowodowane przygotowaniami do zakończenia studiów. Teraz już się poprawiam. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim którzy wytrwali.
Byłam tam kilka lat temu. Ruiny robią ogromne wrażenie, przytłaczają nas i skłaniają do zastanowienia... Można tam spędzić urokliwe godziny błąkając się po rozlicznych zakamarkach tej budowli.
OdpowiedzUsuńA nawet można się zgubić. Pozdrawiam Kaye
UsuńFaktycznie monumentalna to była budowla. Teraz ruiny owiane tajemnicą... Czytałam kiedyś artykuł, że dziwnym zbiegiem okoliczności nie udała się żadna z prób odbudowy pałacu a podobno były takie podejmowane. Zawsze pojawiały się jakieś tajemnicze i nieoczekiwane przeszkody. Zastanawiające...
OdpowiedzUsuńNikt chyba jeszcze nie zebrał odpowiedniej sumy. Czy skarb państwa da radę, czy też wykupi to następny magnat?
UsuńTrzeba będzie podjechać na rowerku. Szkoda tylko, że nie potrafię robić takich fajnych zdjęć.
OdpowiedzUsuńA propos przepychu dodam, że konie jadły sobie ponoć z marmurowych żłobów :)
Tak właśnie się mówi. Czyżbyś mieszkał niedaleko, że dojedziesz tam na rowerze?
UsuńNa rowerze potrafię przekręcić parę kilometrów, ale akurat do Ujazdu mam jakieś 11 km skrótami :) Tylko ciii, bo się wyda :)
UsuńDobrze ciii, ale ja już w takim razie wiem :D
UsuńW wakacje będzie to pałac z atrakcjami. Niestety nie wiem jaka będzie zasada pozyskiwania wejściówek :(
UsuńAkurat opisuję (w pracy) tego typu ciekawostki. prywatnie uwielbiam zwiedzać takie miejsca.
OdpowiedzUsuńAgatko ciekawość mnie zżera. Jaka to praca?
UsuńNiedługo do Internetu "wchodzi" nowy portal turystyczny i piszę krótkie notatki o ciekawostkach, szlakach turystycznych, basenach, stadionach, ale najbardziej lubię opisywać nasze architektoniczne perełki.
UsuńW sierpniu planuję wycieczkę na wschód, więc zaznaczę Krzyżtopór na mapie :) zapowiada się bardzo interesująco...
OdpowiedzUsuńFasoolko- bardzo polecam, jak i inne zabytki w tej okolicy. Opatów, Sandomierz -bardzo blisko.
UsuńNieustająco mnie zadziwia, że w obecnych czasach, kiedy wiedza i możliwości większe, nie potrafimy tak samo pięknie i monumentalnie, no i trwale, budować. Teraz wszyscy prześcigają się w udziwnianiu pojmowanym jako nowoczesność. Na szczęście mamy zabytki :)
OdpowiedzUsuńXBW mnie również zadziwia, czemu dbanie o zabytki sprowadza się jedynie do zbierania myta na wejściu.
Usuńaro 50
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i ciekawie opowiedziana historia.
Ari, dziękuję i pozdrawiam
Usuńlubię te wędrówki z Motą
OdpowiedzUsuńUm
Kompania zawsze doborowa :)
UsuńWitaj Moniko,
OdpowiedzUsuńjak zwykle z przyjemnością przeczytałam opis kolejnej historycznej perełki. Mam nadzieję, że studia idą dobrze i niebawem wszystko zdasz i będziesz tu bywać częściej :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Dziękuję Iwciu,
UsuńNa szczęście już mam studia za sobą, czekam tylko na dyplom. Pozdrawiam IW
To jedna z najciekawszych budowli w Polsce. Szkoda, że historia świetności tego zamku jest taka krótka; dobrze, że ją przypomniałaś :))) Ostatnio z córką moją też odwiedziliśmy ten zamek :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Petroff za konentarz i odwiedziny. Z tego co widzę, budowla ta całkiem jest znana, co mnie niezmiernie cieszy. Nie myślałam, że aż tak. Pozdrawiam Cię i łypnęłam już na Twój blog.
OdpowiedzUsuńDroga Moniko, autorko takich pięknych wpisów, o historii, o przeszłości i życiu, która swoimi słowami potrafi namalować najpiękniejsze obrazy, z czasu który już przeminął.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Twój post z wielką przyjemnością. O zamku miałam drobne informacje, ale to w jaki sposób to przedstawiłaś sprawiło, że mam ochotę zaraz, w środku nocy wyruszyć i zobaczyć tą monumentalną budowlę ;). Przepiękne zdjęcia i opis. Wszystko to tak ogromnie pasuje do wystroju bloga i tworzy jedną, fantastyczną całość :)
Pozdrawiam bardzo ciepło!
Elina
Dziękuję Elino za te przemiłe słowa. Bardzo jestem wdzięczna. Z wyprawą w środku nocy to radzę ostrożność, kto wie czy tam nie króluje jakaś biała dama...
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, polecam się i życzę szczęścia w konkursie.