Nic o tobie nie wiem,
Skąd przywiał ciebie wiatr,
Nie znam twoich zalet,
ani nie znam twoich wad”
*
Służąca panny Janki Treterówny - Marianna miała miły pokoik tuż przy kuchni, jak to zwykle miewają służące. Schludny był i widny, co nieczęsto bywało w zwyczajach prostych dziewczyn. Haftowany, „maminy” i zawsze krochmalony obrus leżał centralnie na małym stoliku tuż przy oknie. Na nim ramka obciągnięta pokrowcem z szydełkowej, pieczołowicie wykonanej koronki. Ze zdjęcia, czy w dzień, czy wieczorem, zawsze uśmiechał się Zbigniew Rakowiecki. Młody początkujący aktor.
Marianka namiętnie chadzała do kina. Dialogi i piosenki z filmów znała na pamięć. Filmy ze Zbyszkiem były najważniejsze i poznane z każdym szczegółem- O! Zobaczcie! Jak teraz się pięknie uśmiechnie! –uprzedzała scenariusz.
Doskonale zapamiętywała wszelkie teksty, a przeczytane książki deklamowała swojej chlebodawczyni z pamięci, zawsze ku jej uciesze. Panna Janka, zadowolona z pracy służącej, widząc jej samorodny talent , posłała ją do szkoły.
Dziecięce marzenia Marianny o szkole i świetnej przyszłości, zawsze niedaleko odbiegały od jedynego, ukochanego chłopca. Często mawiała do panny Treterówny:
-Gdy skończę szkołę, ośmielę się i pójdę pod „Bandę” i spotkam się ze Zbyszkiem Rakowieckim i powiem mu…- Co mu powiesz, dziecino?-z troską pytała panna Janka. Marianka nigdy nie wiedziała, co dokładnie mu powie. Trudno było jej się zdecydować.
„Nic o tobie nie wiem,
A zrobię to co chcesz,
Pójdę aż do piekła
I na koniec świata też”
Życie rozwiązało jej trudny dylemat. Zginęła w Powstaniu Warszawskim. Nawet nie wiadomo gdzie. Pewnego dnia nie wróciła do domu. Poszła za swoimi szkolnymi koleżankami, które zawsze imponowały jej mądrością i urodą. Chciała być taka jak one. Ponoć była łączniczką, ale gdzie zginęła i co się z nią działo- panna Janka nigdy się nie dowiedziała. Pocieszenia znikąd nie było. Smutne myśl dręczyły pannę Jankę przez wiele lat. Gdzie zginęła, czy zginęła… Czy zdążyła spotkać się przed śmiercią ze Zbyszkiem Rakowieckim?
I w ogień i gdzie każesz,
Bo muszę tak, bo wiem”
Gdy zaczęła się wojna, Zbigniew Rakowiecki miał dwadzieścia sześć lat. Za sobą kilka bardzo znaczących, artystycznych dokonań. Stał u progu filmowej kariery. Kilka ról w kasowych filmach sprawiło, że stał się rozpoznawalny i popularny. Prasa zaczęła go zauważać, a krytycy doceniać:
„Dobre oko znawcy miał ten, kto w p. Zbigniewie Rakowieckim, do niedawna jeszcze grotesque - , a później piosenkarzu i „wodewoliście” operetkowym dojrzał aktora dramatycznego. (…)Ma jeszcze chwilami zalękłą twarz (trema!!), ale ze wszystkimi odcieniami roli radzi sobie swobodnie. Za kilkanaście lat, gdy przejdzie w stan podtatusiały T.K.K.T. zaangażuje go do młodych ról, tymczasem mniejsze teatry będą miały z niego pociechę z jego talentu i z jego doskonałych warunków fizycznych na sport-moderne amanta”
Do angażu w T.K.K.T. nigdy nie doszło, ani też Rakowiecki nie miał szansy stać się podtatusiały. Wojna zniweczyła plany każdego, jego również. Ogłoszona mobilizacja objęła go, a po niej, jako żołnierz AK, walczył w Powstaniu Warszawskim. Zginął przed końcem powstania, rozstrzelany przez Hitlerowców na ulicach Warszawy.
http://youtu.be/ChbLcVK_IB8
Pozostawił po sobie wizerunek promiennego amanta filmowego. „Szalenie utalentowany i pełen wdzięku”, tak wspomina go Loda Halama. Inni podziwiali jego taniec. Podobno był jednym z najlepszych „steperów”, ale także wodewolistą, piosenkarzem, no i aktorem. Ruch, gest, zawadiacka fryzura i uroda Zbigniewa Rakowieckiego pozostały niezapomniane dzięki zachowanym od wojennej pożogi filmom: „Włóczęgi”, „Papa się żeni", „Fredek uszczęśliwia świat”, „Ja tu rządzę”.
http://youtu.be/avdh0oulSV4
Zdjęcie: tumblr.com
Cytat:"Teatry Warszawy 1939" ,Tomasz Mościcki, Bellona, Warszawa 2009
Gdy patrze na stare filmy czy też czytam o losach aktorów...ogarnia mnie czasem wielki smutek, że Wojna pochłonęła tyle wspaniałych aktorów.
OdpowiedzUsuńWypowiem się nie na temat, zaco z góry przepraszam. Zostałaś wytypowana do zabawy blogowej, w której oczywiście udział jest dobrowolny :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły są tu:
http://kayecik.blogspot.com/2012/11/zabawa-blogowa.html
Pozdrawiam!
Komentarz powyżej jest mojego autorstwa, zapomniałam się prawidłowo wpisać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super kulturalny blog, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ każdej ich biografii można napisać książkę. Prawie zawsze ze smutnym zakończeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za uznanie. Jest mi bardzo miło.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Deawu i również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOsobiście do starej kultury i sztuki mam ogromny szacunek jest ona bardzo wartościowa. To prawdziwe róże wojny.
OdpowiedzUsuńwww.archetypp.pl
Jak nie masz co robić, to możesz zarobić klikając w reklamy - knebraska@gmail.com
OdpowiedzUsuńSiemka.Pewnego razu założyłem się z dziewczyną kto szybciej osiągnie lepszą sylwetkę. Znaleźliśmy adres dietatrening@wp.pl i skorzystaliśmy z usługi. Kasia schudła kilkanaście kg i wygląda atrakcyjniej(wymodelowała sylwetkę).Ja schudłem i przypakowałem trochę i mam wymarzonego 6 paka i w ręce wpadło kilka cm;)!! Czas jaki poświęciliśmy na swoje ciała to ok 4 miesięcy ale opłacało się:) motywacja też była bo we 2 raźniej:) ale nikt nie wygrał zakładu , trzeba zrobić następny hehe SIŁA !:D
OdpowiedzUsuńŚliczny, po prostu śliczny był (nie ma lepszego słowa, choć to mężczyzna)! Jaki żal odczuwam, że ICH zabrało wojenne tsunami:(. Bardzo po mojej myśli jest ten blog, pasjonuje mnie to! Czytałam tu już o Igo Symie i o Zbigniewie teraz. Dołączam się do słów uznania dla bloga i urody Autorki.:)
OdpowiedzUsuńZbigniew Rakowiecki zawsze mnie zachwycał w filmach swoją męską urodą i pięknym głosem, gratuluję pomysłu na ciekawy blog.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Pani Leno
OdpowiedzUsuńTwój blog jest fantastyczny, ale co do pana Rakowieckiego uwielbiam jego rolę w filmie 'Papa się żeni' i jego pogodną piosenkę-zaloty w duecie z Lidią Wysocką "Co ja zrobię, że mnie się podobasz" http://www.youtube.com/watch?v=tUUe_nQxqWE
OdpowiedzUsuńWarto dodać, że był meżem Karoliny Lubieńskiej - również aktorki, która wojnę przeżyła, ale niestety nigdy nie czytałam żadnych jej wspomnień które by Zbyszka dotyczyły (o ile takie są?)
OdpowiedzUsuń